|
D!
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z góry
|
Temat burzliwy , od początku istnienia , kiedy człowiek zgrzeszył.
Wojny wnoszą tylko cierpienie i śmierć , w przypadku religijnych ,
także śmierć duchową. Naszemu przeciwnikowi , o to właśnie chodzi.
Aby jak najbardziej nas poróżnić , abyśmy bronili swoich racji i wykrzyczeli je bez miłości do bliżnich , zdeptali i przeszli po tym w co wierzy drugi człowiek. Badż poprostu prześmiewczo go ignorowali przypisując mu rangę gorszego. Tym czasem Bóg mówi że na świecie wśród nas nie ma ani jednego sprawiedliwego , każdy zgrzeszył i jedzie na tym samym wózku.
Gdybyśmy tylko potrafili kochać ludzi i modlić się o nich zamiast kłócić się z nimi o nasze poglądy było by nam łatwiej i lżej. Ale tego właśnie boi się nasz przeciwnik , i jak lew ryczący prowokuje nas abyśmy śmiało pokazywali siebie i cieszyli się z wygranego pojedynku słownego czując przy tym dumę i pychę. Wojna będzie nam niestety towarzyszyć do końca tego świata , religijna zwłaszcza i na pierwszym miejscu. Jej owocem są wojny które widzimi , a w których zamiast słów używa się już broni.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez D! dnia Sob 13:16, 21 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
Sob 13:14, 21 Cze 2008 |
|
|
| |
|
 |
Apprentice
Dołączył: 21 Maj 2008
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok (baza), Warszawa (studia)
|
Zgadzam się że to trochę nietrafiona nazwa dla tematu... Ale niedawno na uniwerek przejrzałam przekrój różnych wyznań chrześcijańskich, i z tej lektury wynika, że bez jasnego przestawiania swoich poglądów w ogóle nie ruszyłby ekumenizm...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 13:49, 21 Cze 2008 |
|
|
D!
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z góry
|
Zgadzam się z Tobą. Może nie napisałem tego , że wyrażanie i obrona naszej Wiary jest bardzo ważna tak jak nasza Ewangelizacja. Głównie chodziło mi o kłótnie i spory między osobami o różnym wyznaniu. To jest dla mnie nasza największa klęska i zarazem słabość. Ale jeśli chodzi o te pozytywne wyrażanie swoich poglądów a także obrona ich to jestem jak najbardziej za ! Pod warunkiem że przedemną kroczy Miłość i Szacunek do drugiej osoby. Ktoś mi kiedyś powiedział , że my Protestanci , powinniśmy być w niebie oddzieleni murem , aby przypadkiem nie widzieć że są też tam inni ludzie. I Bardzo mi sie to stwierdzenie podobało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 15:06, 21 Cze 2008 |
|
|
A.O
Dołączył: 14 Cze 2008
Posty: 68
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Stettin
|
Tak mozna byloby powiedziec niemal o kazdej denominacji. Zgadzam sie, ze w jednosci sila. Milosc przejawia sie takze w jednosci a wiec czlowiek patrzac przez pryzmat milosci stara sie znalezc jak najwiecej tego co laczy a nie dzieli. Jakkolwiek sa pewne fundamenty wiary, ktore sa niezbedne. Kiedys ktos powiedzial ze bez krzyza, mocy krwi glazacej grzechy swiata, upamietania by to przyjac nie ma wiary. Tak wiec poniekad istotne jest to w co wierzymy - jeste pewein rdzen ktory musi byc niezmienny. Niestety czesto jednak to nie rdzen ale to co w okol niego dzieli nas a jak nie ma jednosci to reudno mowic o milosci.
Jakkolwiek uwazam ze temat ma dobra nazwe. Intryguje, jest pewna doza ironi w nim co tez ostudza ew. zgrzyty i pozwala traktowac pewne rzeczy z dystansem.
Co do grzechu zgadzam sie ze kazdy bez Boga jest grzeszny i nie ma nikogo sprawiedliwego jakkolwiek w Chrystusie wszyscy , ktorzy sa jego sa usprawiedliwieni. Wiec defacto bycie wierzacym, ktory wciaz okresla sie mianem grzesznika to identyfikowanie sie ze swoja stara natuira a nie ta nowa odrodzdona. Oczywyscie nie uwazam, ze ta istotna doktryna jest kluczowa w chrzescijanstwie ale napewno jest niezbedna do zycia zyciem zwycieskim. Ja to rozumiem tak moge odnosic sie do Bozej laski (co akurat jest dobre) ale i uwazam, ze jestem tylko czlowiekiem bo grzeszna natura jest we mnie i prze to jestem grzesznikiem wiec normalne, grzesze ALBO wyznawac ze choc ma grzeszna natura bywa obecna w mym zyciu to nieidentyfikuje sie z nia i wyznaje ze wraz z Chrystusme umarlem (dla grzechu) by wraz z nim zmartwychstac do nowego zycia i mam Boza nature bo on zyje we mnie i z tym sie indetyfikuje - z nowym stworzeniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 17:43, 21 Cze 2008 |
|
|
D!
Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Z góry
|
Mówię na to AMEN !
" Zobaczcie jak jest dobrze przebywać razem z Braćmi ".
( psalm 133 ) ... także fajnie zaśpiewany przez PNEUMĘ
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 22:13, 21 Cze 2008 |
|
|
 
|
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa). Obecny czas to Czw 21:43, 25 Kwi 2024
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB: © 2001, 2002 phpBB
Group |
